SPARTANS winners

Opis forum

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

Urzytkownicy forum proszeni są o umieszczenie - jednak po jednej fotce w galerii .. nie wstydźcie sie.. ;) .. już jest sporo... swego czasu 100% bylo w galerii .. :) .. mam nadzieje,ze to sie powtórzy ...

  • Index
  •  » Spam
  •  » proponuje odrobine humoru :)

#1 2008-01-06 21:38:03

panifrau

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 82

proponuje odrobine humoru :)

Blondynka zamówiła w restauracji porcję ślimaków. Przytknęła do ust pierwszego, wyssała go i zjadła. A potem kolejnego i jeszcze następnego... Gdy zjadła już kilka wzięła następnego, ssie, ssie i ssie, a ślimaka nie może wyssać! Zagląda do środka, a tam rozłożony ślimak bez majtek, krzyczy: Mocniej, mała, mocniej!

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Taka scenka:
Babcia w ogródku piele warzywka, dziadek w polu orze. Nagle słychać głos dziadka:
- Babkaaaa! Kurde, babka!
Babcia nie wie o co chodzi, patrzy na dziadka. Ten podbiega, kopa w dupsko i mówi:
- Dostałem wzwodu po 20 latach, a ty zamiast zdjąć majty i się wypiąć, nic nie zrobiłaś. Wszystko spieprzyłaś.
Na drugi dzień ta sama scenka. Babcia w ogrodzie, dziadek w polu. Nagle znowu dziadek biegnie i coś krzyczy. Babcia nauczona dniem poprzednim, zdjęła gacie, wypięła się. Podbiega dziadek, kopa w dupsko i krzyczy:
- Ty byś się tylko pieprzyla, a nam ciągnik ukradli.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

W II-iej klasie pani zadała dzieciom napisanie wypracowania, które będzie zawierać słowa "zapewne" i "gdyż". Jedna dziewczynka napisała:
- "Zapewne jutro będą goście, gdyż mama ugotowała dużo zupy".
Druga:
-"Zapewne jutro będzie ładna pogoda, gdyż w nocy było dużo gwiazd".
Teraz kolej na Jasia:
- "Idzie droga stara Marysiakowa i niesie pod pacha New York Times"a"...
- A gdzie "zapewne i gdyż?" pyta nauczycielka.
"Zapewne idzie srać, gdyż nie zna angielskiego..." - dokończyl Jasio


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy.
- O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu?
- No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Do jasnowidza przychodzi klient:
- Jest pan ojcem dwójki dzieci - mówi jasnowidz.
- To pan tak myśli - zaśmiał się klient - jestem ojcem trójki!
- To pan tak myśli - zaśmiał się jasnowidz.

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta:
- Tato, a co to jest?
- To są prezerwatywy, synu - odpowiada ojciec.
- A po co one są? - kontynuuje malec.
- Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za wygraną chłopczyk.
- Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedzielę.
- Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6? - pyta synek.
- Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedzielę. - odpowiada ojciec.
- Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12? - kontynuuje malec.
- Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn.
Raz w... styczniu, raz w lutym, raz w marcu.....

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


Szpital, odprawa oddziału, atmosfera gorąca, starzy, młodzi, lekarze, lekarki... Nagle jedna z młodych lekarek zrywa się:
- Panie ordynatorze, ale ja zapomniałam pieczątki.
- Koleżanko! Przychodzi pani do pracy bez najważniejszego narzędzia pracy lekarza?
- Myślałam, że najważniejszym narzędziem pracy doktora jest głowa - burknęła urażona.
Palec ordynatora spoczął na karcie choroby:
- Koleżanko, niech pani podejdzie i pierdolnie tu głową...

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Dwóch starszych panów siedziało w parku i rozmawiało o swoim życiu seksualnym. Jeden już nie mógł, drugi wręcz przeciwnie - tryskał witalnością. Zapytany o swój sekret wyjawił, że codziennie jada żytni chleb i to znakomicie wpływa na jego potencję. Podekscytowany drugi dziadek szybko udał się do sklepu spożywczego.
- Poproszę chleb żytni! - woła.
- Cały bochenek czy krojony? - pyta sprzedawca.
- A co za różnica?
- Jak będzie pokrojony, to szybciej panu stwardnieje.
- Kurwa! - złości się dziadek - To znaczy, że wszyscy znali tę metodę oprócz mnie?

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Idzie miś i zajączek na imprezę.
Zajączek mówi do misia:
Słuchaj, ile razy jesteśmy na imprezie i ty się najebiesz to potem mnie bijesz. Obiecaj, że tym razem nie będziesz.
Miś: Ok, nie ma sprawy.
Rano zając się budzi cały posiniaczony, we krwi i bez dwóch zębów.
Wkurwiony biegnie do misia i mówi:
Kurwa! Obiecałeś, że nie będziesz mnie bić!
A, miś na to:
Słuchaj zając, poszliśmy na imprezę, Ty się najebałeś i zacząłeś szaleć.
Najpierw, zacząłeś mi bluzgać, że jestem grubym gejem i debilem. Już miałem Ci jebnąć, ale myślę.....Ok, obiecałem...
Potem zacząłeś jechać moją dziewczynę, że to kurwa i pruje się z każdym w całym lesie. Ledwo co wytrzymałem, ale Ok myślę - jesteś najebany i w ogóle...
Potem dojebałeś się do mojej matki....Ledwo co mnie ludzie utrzymali, ale nic Ci nie zrobiłem...
Ale jak wróciliśmy do domu, a Ty nasrałeś mi do łóżka, włożyłeś w to gówno 3 kredki i powiedziałeś:
JEŻYK ŚPI DZISIAJ Z NAMI.... to nie wytrzymałem...


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


Marian Mrówek uprawiał sex z żyrafą. Żyrafa ewidentnie znudzona, w trakcie obgryzała sobie liście akacji. W pewnym chwili otarła się przez przypadek o druty z wysokim napięciem. W tym momencie otrzepało ją. Wtedy Marian krzyknął do niej:
- Co drżysz maleńka?

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Żona pokazuje mężowi magazyn mody z najnowszymi kreacjami na sezon zimowy i mówi:
- Chciałabym mieć takie futro...
Na co mąż zza gazety:
- To żryj Whiskas.


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Na zebraniu ZBOWiDu odzywa się dziadek:
- Proszę państwa, ja mam taką sklerozę, że nie pamiętam, czy walczyłem w I wojnie w II korpusie, czy w II wojnie w I korpusie.
Na to drugi:
- A ja to nie pamiętam czy na wojnie dostałem kulką między łopatki czy łopatką między kulki.
Na to odzywa się babcia:
- A ja nie pamiętam czy to ja wystrychnęłam Niemców na dudka czy to Niemcy wydudkali mnie na strychu!


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


Trafia facet do piekła. Diabeł wzywa go do siebie i pyta:
D: Witam drogiego kolegę, czy koledze zdarzyło sie kiedykolwiek pić ?
F: No kilka razy
D: No to kochany w poniedziałek chlejemy od samego rana .. do bólu .. whisky, wóda co tylko chcesz !
D: Czy kiedykolwiek paliłeś?
F: Ano paliłem
D: Ślicznie we wtorek palimy fajki, papierochy, cygara ... co tylko chcesz .. ćmimy na maxa !
D: A czy jakieś prochy ... może ?
F: Ze dwa razy probowałem
D: To w środę dajemy sobie w żyłę ... marycha, kompocik heroinka.. odlot że cho cho !
D: A z chłopcami próbowałeś może.. no wiesz ...
F: Co to to nie !!!
D: Uuuuuuuuu , TO CZWARTEK MASZ PRZERYPANY!


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Ostatnio edytowany przez panifrau (2008-01-06 22:03:26)

Offline

 

#2 2008-01-07 06:21:06

prof Bartelmus

Imperator

3815009
Call me!
Skąd: Opole
Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 242

Re: proponuje odrobine humoru :)

Blondynka zamówiła w restauracji porcję ślimaków. Przytknęła do ust pierwszego, wyssała go i zjadła. A potem kolejnego i jeszcze następnego... Gdy zjadła już kilka wzięła następnego, ssie, ssie i ssie, a ślimaka nie może wyssać! Zagląda do środka, a tam rozłożony ślimak bez majtek, krzyczy: Mocniej, mała, mocniej!


hahahaha


* Zdrowy rozsądek uratuje cię od nikczemności, ale nie uratuje od rozpaczy. (Dostojewski)
* Wojna to ciąg dalszy polityki, uprawianej innymi środkami. (Clausewitz)
* Uważajcie, bo mają broń, a nie mają wyjścia. (Kapuściński)

Offline

 

#3 2008-01-07 15:04:06

panifrau

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 82

Re: proponuje odrobine humoru :)

Nachlany facet na weselu podchodzi do orkiestry i mówi:
- Zagrajcie myzerej
Orkiestra nie wiedząc o co chodzi grają co innego. Koleś podchodzi znowu:
- Zagrajcie myzerej
Ale jak to leci - pyta orkiestra.
Facio odchodzi, ale zaraz podchodzi znów
- Zagrajcie myzerej
- Panie daj jakieś nuty, słowa.
A on:
Myzerej pancerni...


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


Chłopak dzwoni do blondynki:
- Jak tam kochanie przygotowania do podróży?
- Wiesz Misiu, można powiedzieć, że jedną nogą jestem w Polce, a drugą już w Tunezji.
- Eee to Włosi niezły widok mają.Do księdza na plebanię mial przyjechać biskup na kolację.
Poszedł ksiądz na targ kupić rybke.
Pyta sprzedawcy:
- Po ile ta rybka?
- Ksiądz pyta o tego s***wiela? 2,75.
- JAK SIĘ PAN WYRAŻA?!
- A nie, nie to tylko nazwa takiej ryby.
- Acha, no to poprosze tego s***wiela.
Wraca ksiądz i mówi do siostry zakonnej:
- Siostro proszę tego s***wiela oskrobać i kazać ugotować.
- Ależ proszę księdza! Jak ksiądz mowi?!
- A nie, nie to nazwa tej ryby.
- Acha, no dobrze.
Wieczorem na kolacji, ksiądz z dumą pyta biskupa:
- I jak smakuje kolacja?
- Wyśmienita ryba. Skąd ją macie?
Ksiądz zaczyna się chwalic:
- Ja tego s***wiela kupiłem!
Siostra na to:
- Ja tego s***wiela oskrobałam!
A kucharka na to:
- A ja tego s***wiela ugotowałam!
Na to biskup wyciąga flaszkę i mowi z zadowoleniem:
- No, to k***a widzę sami swoi!

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
- Ale to jest Św. Antoni, babciu!
- No żesz kurwa mać! I czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę poszło się jebać!


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Spotyka się dwóch księży:
- O! Nowe buty... Zamszowe?
- Nie za swoje


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Do tramwaju wpada ksiądz i już od drzwi krzyczy:
- Krzyżyki do kontroli!
Wszyscy posłusznie okazują, tylko jeden facet w kącie nie.
- No a pan? - pyta się ksiądz.
Facet zdejmuje koszulę i oczom wszystkich ukazał się wielki różaniec zawieszony na szyi.
- Co to jest? - dopytuje się zdziwiony ksiądz.
- Miesięczny.


@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Do kościoła przychodzi Maryśka, która nigdy wcześniej nie była na mszy. Wchodzi a tu wszyscy wstają i śpiewają:
- "O Maryjo witam Cię".
Ta już całą mszę się nie mogła skupić i tylko myślała, jak ona im się wszystkim za to odwdzięczy. Po mszy stanęła na środku kościoła i głośno mówi:
- Za to, żeśta mnie tak przywitali zapraszam was wszystkich na drinka. Ksiądz, który siedział w konfesjonale aż się wychylił a Maryśka:
- A Ty jak się wys..sz to Ty wyjdź z tego wychodka i też przyjdź.

Offline

 

#4 2008-01-07 20:47:49

prof Bartelmus

Imperator

3815009
Call me!
Skąd: Opole
Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 242

Re: proponuje odrobine humoru :)

prosimy dalej ..  lol


* Zdrowy rozsądek uratuje cię od nikczemności, ale nie uratuje od rozpaczy. (Dostojewski)
* Wojna to ciąg dalszy polityki, uprawianej innymi środkami. (Clausewitz)
* Uważajcie, bo mają broń, a nie mają wyjścia. (Kapuściński)

Offline

 

#5 2008-01-07 21:01:45

panifrau

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 82

Re: proponuje odrobine humoru :)

Przyszła nauczycielka do domu Jasia i skarży się jego ojcu:
-Pański syn w odpowiedzi na moją uwagę pod jego adresem przy całej klasie powiedział, że mnie przeleci.
-Zaraz się z nim rozprawię- powiedział ojciec i podszedł do otwartego okna.
-Jaaasiu! Pokłóciłeś się dziś z panią nauczycielką?
-Nooo zdarzyło się.
-I obiecałeś, że ją przelecisz?
-Nooo tak.
-To co się szwędasz po ulicy? Chodź do domu! Ona już przyszła.

Offline

 

#6 2008-01-08 14:01:06

prof Bartelmus

Imperator

3815009
Call me!
Skąd: Opole
Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 242

Re: proponuje odrobine humoru :)

no cool te dowciaaapk i


* Zdrowy rozsądek uratuje cię od nikczemności, ale nie uratuje od rozpaczy. (Dostojewski)
* Wojna to ciąg dalszy polityki, uprawianej innymi środkami. (Clausewitz)
* Uważajcie, bo mają broń, a nie mają wyjścia. (Kapuściński)

Offline

 

#7 2008-01-08 17:31:53

Mifołek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-01-03
Posty: 17

Re: proponuje odrobine humoru :)

Bez urazy panifrau, ale chyba nie ma sensu kopiować wszystkiego ze strony i wklejać na forum, proponowałbym żeby jak ktoś ma dobrego dowciapa, żeby wtedy pisał.

Offline

 

#8 2008-01-08 20:02:29

elear

Użytkownik

3567148
Zarejestrowany: 2007-11-28
Posty: 18

Re: proponuje odrobine humoru :)

trochę angielskiego:

Trzy czarownice oglądają trzy zegarki Swatcha.
Która czarownica ogląda który zegarek?

A teraz to samo po angielsku:

Three witches watch three Swatch watches.
Which witch watch which Swatch watch?





Trzy czarownice po zmianie plci oglądają trzy guziczki przy zegarkach
Swatcha.
Która czarownica ogląda który guziczek?

po angielsku:

Three switched witches watch three Swatch watch switches.
Which switched witch watch which Swatch watch switch?




I taki żarcik:
"W raju spotykają się Newton, Pascal i Einstein. Trzej fizycy stwierdzili, że
pobawią się w chowanego. Einstein zaczyna liczyć: 1, 2, 3, ...
Pascal i Newton zastanawiają się gdzie tu się schować. Pascal chowa się za
jakąś chmurką. Newton bierze kredę i rysuje na ziemi kwadrat metr na metr,
po czym staje w nim.
- ..., 99, 100. Szukam.
Einstein odwraca się i widzi za sobą Newtona.
- Ha! Mam cię Newton!
- Nie, nie, nie - odpowiada Newton - Ja jestem jeden Newton na metr kwadrat,
czyli Pascal."

"-jesteś głupi
-sam jesteś głuchy"

Ostatnio edytowany przez elear (2008-01-08 20:10:08)

Offline

 

#9 2008-01-08 20:12:31

prof Bartelmus

Imperator

3815009
Call me!
Skąd: Opole
Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 242

Re: proponuje odrobine humoru :)

Mifołek napisał:

Bez urazy panifrau, ale chyba nie ma sensu kopiować wszystkiego ze strony i wklejać na forum, proponowałbym żeby jak ktoś ma dobrego dowciapa, żeby wtedy pisał.

hmm no wiesz.. kazdy dowcip skad sie zna.. a to ze strony a to ze slyszenia (a ten ktos z neta np) .. wiec t oakurat chyba nie jest takwei wazne.. byle tylko tte dowcipy byly smieszne..a o takie wcale nie latwo


* Zdrowy rozsądek uratuje cię od nikczemności, ale nie uratuje od rozpaczy. (Dostojewski)
* Wojna to ciąg dalszy polityki, uprawianej innymi środkami. (Clausewitz)
* Uważajcie, bo mają broń, a nie mają wyjścia. (Kapuściński)

Offline

 

#10 2008-01-08 20:24:58

elear

Użytkownik

3567148
Zarejestrowany: 2007-11-28
Posty: 18

Re: proponuje odrobine humoru :)

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary
zboczeniec i się drze:
- Ha Ha Kapturku, nareszcie cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie
całował!
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mówi:
- Chyba, k***a, w koszyk...

Offline

 

#11 2008-01-08 21:34:23

panifrau

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 82

Re: proponuje odrobine humoru :)

Mifołek napisał:

Bez urazy panifrau, ale chyba nie ma sensu kopiować wszystkiego ze strony i wklejać na forum, proponowałbym żeby jak ktoś ma dobrego dowciapa, żeby wtedy pisał.

no właśnie te dowcipy, które wkleiłam są dla mnie śmieszne i dobre --->> to nie jest skopiowana któraś ze stron z portali rozrywkowych, ale te dowcipy, które wyselekcjonowałam jako najzabawiniejsze
poczucie humoru to rzecz względna...

Offline

 

#12 2008-01-08 22:39:59

elear

Użytkownik

3567148
Zarejestrowany: 2007-11-28
Posty: 18

Re: proponuje odrobine humoru :)

Spragniony, wycienczony czlowiek idzie resztkami sil po pustyni. Niespodziewanie napotyka studnie. Podzchodzi, patrzy, wiadra zadnego nie ma zeby wode nabrac, w srodku wody tez specjalnie nie widac. No ale trzeba sprawdzic czy woda jest czy nie. Bierze kamyczek, wrzuca do studni i nasluchuje...... cisza. Bierze wiekszy kamien i wrzuca. Slucha, slucha, ale plusku wody wcale nie slychac. Wzial wielki kamien, wrzucil do studni, ale znow nic nie slychac. Zdesperowany rozglada sie za czym jeszcze wiekszym, no i oczywiscie znajduje. Kilkanascie metrow obok lezy stara szyna kolejowa (czesto spotykane na pustyni zjawisko). Resztkami sil zaciagnal szyne do studni, wrzucil do srodka i z nadzieja nasluchuje. Cisza, cisza, ale z oddali slychac coraz glosniejsze beczenie kozy. No i rzeczywiscie. Biegnie koza jak dzika, podbiega do studni i nie zastanawiajac sie wskakuje do srodka. Facet zdziwil sie, no ale po chwili stwierdzil ze ze studnia nie sensu kombinowac, trzeba isc dalej.
Po pol godzinie marszu spotyka beduina. Beduin pyta:
-Przepraszam, nie widziales tu gdzies kozy?
-Pewnie ze widzialem. Jakis czas temu mijalem studnie, koza podbiegla i wskoczyla do niej.
-Przeciez to niemozliwe....
-Tez mi sie tak wydawalo, ale sam widzialem....
-Niemozliwe... Przeciez przywiazalem ja do szyny kolejowej....

Offline

 

#13 2008-01-09 00:14:02

panifrau

Użytkownik

Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 82

Re: proponuje odrobine humoru :)

Na lekcji polskiego wnerwiona nauczycielka taki tekst...
- Cisza! bo zaraz posypią się pały!
JA: A co.. będzie pani kastrować?

---


W starej ławce szkolnej na religii wystawał taki drut. Maciek miał usiąść w tej ławce. Nie mógł wysiedzieć, więc postanowił wyrwać druta. Ksiądz zwrócił mu uwagę raz, drugi, aż w końcu wpisał uwagę:
Maciek ciągnie druta pod ławką.


----


Nowa nauczycielka geografii przychodzi do klasy na lekcje i mówi:
- Dzisiaj porozmawiamy o tym, co to jest globus.
Klasa na to chórem:
- Spadaj ty stara dziwko!
Nauczycielka rozpłakała się, wybiegła z klasy i poszła do dyrektora.
- Koleżanko - mówi dyrektor. - Ja pani pokażę jak należy z nimi postępować.
Po chwili dyrektor wchodzi do klasy i zaczyna:
- Cześć, małe s.....syny!
- Czołem, łysy ch...!
- Dzisiaj będzie o tym, jak się zakłada kondoma na globus.
- Na globus? - dziwi się klasa. - A co to jest globus?
- Od tego właśnie zaczniemy...


----


Młody nauczyciel i stary idą razem na lekcję. Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, dziennik w zębach. Stary idzie na luzaka, niesie tylko klucz od sali.
Młody mówi z podziwem:
- No no, po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
- Nie synu, w dupie...


----


Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
- No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły! Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść..... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki....
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko :
-...bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciągają..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach


-----


Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie.
Ponieważ ojciec przez cały rok suszył mu głowę
o oceny i czepiał się nauki, syn bał się jak diabli pokazać świadectwo.
Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i lać paskiem,
zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie piję...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie.
Syn już całkiem się wyluzował,
sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie.
Przerzuca kartki Playboya, zaciąga się z widoczną
przyjemnością i wreszcie rzuca od niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy?
No kto to wszystko dupczy???
- Prymusi, synu, prymusi...


----

Offline

 

#14 2008-01-09 09:27:53

Mifołek

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-01-03
Posty: 17

Re: proponuje odrobine humoru :)

przepraszam, bez urazy za ostatniego posta:
A tak ode mnie:

Zimna wojna, zanosi sie na ocieplenie stosunków amerykańsko- radzieckich, więc przyjeżdża Eisenhower z wizytą do Chruszczowa. Spotykają się na Placu Czerwonym, podają sobie ręce  oczywiście, ale Chruszczow nie mógł wytrzymać, zapytał się Eisenhowera:
-No i jak się panu podoba Związek Radziecki?
-Wiecie, towarzyszu Chruszczow, widziałem kraje bogatsze, widziałem biedniejsze, ale jest jedna rzecz, która przykuła moją uwagę, jak przejeżdżałem ulicami Moskwy- odpowiedział prezydent- Nigdzie na świecie nie widziałem tylu pijaków plątających się po ulicy.
Na to Chruszczow, cały czerwony, powiedział:
-No ale w Ameryce na pewno takie rzeczy też są na porządku dziennym...
-Ależ skąd, u nas to nie dozwolone, każdy szanujący się Amerykanin spalił by się ze wstydu, gdyby ktoś znajomy znalazł go w takim stanie?
Na to Chruszczow zdumiony:
-Nie wierzę, muszę to zobaczyć na własne oczy!
-Dobrze, zapraszam do Waszyngtonu, jeśli znajdziecie tam choć jednego leżącego na ulicy pijaka, możecie go zastrzelić, zezwalam.
Za dwa tygodnie Chruszczow przylatuje incognito do Waszyngtonu w obstawie KGB. Następnego dnia po przylocie, pewny swego wyrusza na miasto na polowanie. Szuka cały dzień, całą noc, już miał zrezygnować, a tu nad ranem w zaułku znajduje zalanego w trzy dupy faceta śpiącego na asfalcie. Zadowolony, odbezpieczył Naganta i zastrzelił delikwenta. Następnego dnia na pierwszej stronie Washington Post:

świadkowie relacjonują:
łYSY GANGSTER ZASTRZELIł SOWIECKIEGO DYPLOMATę



Tak ogólnie to kawały o komuniźmie i Związku Radzieckim to moje ulubione:

-Jak się wam żyje, towarzysze?- zażartował Chruszczow zagadując do pracujących kołchoźników
-Dobrze!- zażartowali kołchoźnicy.

Spotykają się dwa rekiny, jeden mówi:
-Ty, słuchaj stary, jaką wyżere miałem wczoraj to ci mówię, trafiła mi się wycieczka z USA, sam tłuszczyk, normalnie miód! Ty,a ty coś taki zmanierowany, co się stało?
-A idź, dwa tygodnie temu trafiła mi się wycieczka ze Związku Radzieckiego. Nie dość, że same kości, to jeszcze do tej pory sram orderami.

Ostatnio edytowany przez Mifołek (2008-01-09 09:39:59)

Offline

 

#15 2008-01-09 15:06:49

prof Bartelmus

Imperator

3815009
Call me!
Skąd: Opole
Zarejestrowany: 2007-11-09
Posty: 242

Re: proponuje odrobine humoru :)

Mifcio ... sadze,ze nic sie nei stalo .. w sojuszu raczej ma panowac.. duch przyjazni..  wiec okreslenia "wodzu" .. to niekoniecznie ...







Jedzie papież ze swoim kierowcą i mówi do niego:
- Daj mi poprowadzić samochód, jestem na tyle zdrowy, że dobrze sobie poradzę. Kierowca pozwolił papieżowi usiąść za kierownicą. Ruszyli. Już po chwili papież przekroczył dozwoloną prędkość i na jego nieszczęście dostrzegł to policjant z drogówki. Zatrzymuje samochód kierowany przez papieża.
Policjant pobladł z wrażenia, widząc papieża za kierownicą. Telefonuje do swojego przełożonego:
- Szefie, zatrzymałem kogoś bardzo ważnego i nie wiem co mam zrobić.
- Kogo? Prezydenta miasta?
- Nie, kogoś ważniejszego.
- Jakiegoś ministra?
- Nie. Kogoś jeszcze ważniejszego
- Prezydenta Kaczyńskiego?
- Nie... To znaczy tak naprawdę nie wiem kogo złapałem. Jedyne co wiem - to to, że Papież jest jego kierowcą.








Sławny myśliwy pokazuje znajomemu swoje trofea. Gość zachwycony widokiem licznych poroży, szabli i kłów, nagle woła:
- W rogu salonu widzę na ścianie głowę uśmiechniętej kobiety!
- To głowa mojej teściowej. Do ostatniej chwili myślała, że chcę ją sfotografować.






Nauczycielka mówi do Jasia:
- Jasiu, przeczytaj swoje wypracowanie o zimie.
- Zima na polu śnieg, dzieci rzucają się śnieżkami, jezioro zamarzło a na nim wilki się pie**olą.
- Jasiu, źle! - woła nauczycielka.
- Pewnie, że źle, bo łapy im się ślizgają!






Noc. Amerykański bombowiec leci na akcję. Cel: zrzucić spadochroniarzy na wyznaczony obszar na terytorium wroga. Nagle w samolocie zapala się czerwona lampka, potem zielona. Komandosi jeden po drugim wyskakują z samolotu, tylko jeden nie skacze. Dowódca:
- Skacz!
- N-nnnie.
- Dlaczego nie?
- Bb-bo ssię bb-boję.
- Skacz, bo jak nie, to pójdę po pilota i razem cię wypchniemy!
- Tt-tto ii-idź.
Po chwili dowódca wraca z pilotem i znów mówi:
- Skacz.
- Nn-nnie, bb-bo sssię bb-boję.
W ciemności słuchać kotłowaninę, szarpanie, sapanie, w końcu jakoś udaje się wypchnąć tchórzliwego komandosa. Obaj zdyszani siadają w ciemnym kącie.
- Silny był, no nie? - pyta dowódca.
- Nn-nno, chyy-yba c-ccoś ttt-trenował.


* Zdrowy rozsądek uratuje cię od nikczemności, ale nie uratuje od rozpaczy. (Dostojewski)
* Wojna to ciąg dalszy polityki, uprawianej innymi środkami. (Clausewitz)
* Uważajcie, bo mają broń, a nie mają wyjścia. (Kapuściński)

Offline

 
  • Index
  •  » Spam
  •  » proponuje odrobine humoru :)

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.037 seconds, 7 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.narutotutaj.pun.pl www.wrestlehazard.pun.pl www.ndl.pun.pl www.menadzer-zuzlowy-2009.pun.pl www.slipknott.pun.pl